Szampan bezalkoholowy na przyjęciu dziecka – czy to dobry pomysł?

Szampan bezalkoholowy na przyjęciu dziecka – czy to dobry pomysł?

Dorota Krzywicka

Artykuł przygotowała:

Dorota Krzywicka

Psycholog

Absolwentka psychologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 40 lat udziela pomocy psychologicznej dorosłym i młodzieży. Jest doradcą rodzinnym, edukatorem, wykładowcą i autorką poradników.  Pomaga ludziom nie tylko znaleźć lekarstwo na codzienne problemy, ale też podpowiada jak ich uniknąć.

Zobacz pozostałe artykuly tego autora

Każdy był kiedyś dzieckiem i spędzał czas na zabawie. Choć może nie każdy wie, jak niesamowicie ważna była ona w jego życiu. Zobaczmy.

 

Zabawa jest dzieciom potrzebna jak tlen, pokarm, ruch. Zabawa jest jedną z podstaw prawidłowego rozwoju. Zabawa to swoboda ekspresji, nieograniczona wyobraźnia i spontaniczne działania, które kształtują człowieka aktywnego, kreatywnego, samodzielnego, ale pod jednym warunkiem – ma to być zabawa stworzona przez dzieci od początku do końca. Zabawa nie jest dla dziecka ucieczką czy odpoczynkiem od realnego świata, tylko działaniem prowadzącym do tego świata. Dziecko dzięki zabawie dorośleje.

Zadaniem dorosłego jest zapewnienie dziecku czasu i przestrzeni do zabawy i dyskretne kontrolowanie, czy jest ona bezpieczna. Nie powinien narzucać ani tematu czy czasu, ani też wybierać towarzyszy zabawy.

Prawdziwa zabawa nie powinna być wymuszona, ale zawsze chciana. Dlatego miło, że dorośli organizują dzieciom zabawy w przedszkolu, szkolnej świetlicy, na placu zabaw lub w domu, ale żadna z nich nie będzie miała dla dziecka takiej wartości jak podjęta przez nie spontanicznie.

Wbrew wrażeniu odnoszonemu czasem przez dorosłych, że zabawa dziecka to chaos, bałagan, bieganina i krzyki, w każdej zabawie panuje ład i porządek, bo zabawami rządzi żelazna logika (niedostrzegalna czasem dla dorosłych) i reguły dobrowolnie przyjęte przez dzieci.

I wszystko jest tak, jak powinno, dopóki dorosły nie zaczyna ingerować w zabawę dzieci, często zapomniawszy, jak wyglądały w dzieciństwie jego spontaniczne zabawy. Zapomniał, że nic mu nie było potrzebne do tych zabaw, żadne kupione przez rodziców przedmioty, a już na pewno żadne wspomagacze. Nie musiał się niczym odurzać, żeby przenieść się w inny wymiar, inny świat – to zabawa przenosiła go w magiczne miejsce i czas. Dziś być może nie potrafi dobrze bawić się bez alkoholu. Spotyka się z ludźmi, którzy tak jak on potrzebują wspomagania, po to, by poczuć, że jest fajnie, że impreza jest udana.

Niedobrze, gdy to wspomaganie odbywa się na oczach dzieci. Są one uważnymi obserwatorami i często naśladują zachowania dorosłych. Niepokojącą oznaką jest stukanie się kubeczkami w geście toastu, np. podczas posiłku w przedszkolu.

Z pewnością dzieci nie powinny być świadkami imprez dorosłych. Tym bardziej dorośli nie powinni przenosić na dziecięce imprezy zachowań z nimi związanych. A takim jest np. kupowanie szampana, nawet jeśli jest on bezalkoholowy. Kształt butelki czy zawarte w napoju bąbelki przypominają o napoju alkoholowym, kojarzą się też ze wznoszeniem toastów. Wszystko to powinno być zarezerwowane dla osób pełnoletnich.

Dzieciom w zupełności wystarczy sok. One naprawdę dobrze bawią się bez toastów.

Nie odbierajmy dzieciom wiary, że mają w sobie wystarczająco dużo mocy, by  sprawić sobie radość w zwyczajnej zabawie, bez wspomagaczy. W ich otoczeniu nie powinno być alkoholu, a nawet napojów bezalkoholowych kojarzonych z alkoholem. Mają na nie czas.

Rada Eksperta

Bądźmy dla dzieci wzorem, zaszczepmy w nich spontaniczną zabawę. Nie muszą udawać dorosłych, by być szczęśliwymi dziećmi.

Zobacz także